RYZYKO KONCENTRACJI: SYTUACJA TYPOWA DLA 1999 R
Adrian Chrzanowski - 28 / May / 23 112
Rosnący wpływ megakorporacji technologicznych na wartość indeksu S&P 500.
Wpływ ten maskuje wiele innych akcji pozostających w tyle. Taka sytuacja nie miała miejsca od 1999 roku.
Od początku roku indeks S&P 500 Index wykazuje bardzo przyzwoite zyski, wspierane przez nadzieje na niższe stopy procentowe jeszcze w tym roku lub na początku przyszłego roku.
Nadzieje te opierają się w szczególności na danych o inflacji, które wydają się wskazywać na spowolnienie wzrostu, a także na danych z Fed, który jest bliski zakończenia lub nawet odwrócenia swojej polityki pieniężnej.
Nadzieje te opierają się w szczególności na danych o inflacji, które wydają się wskazywać na spowolnienie wzrostu, a także na danych z Fed, który jest bliski zatrzymania lub nawet odwrócenia swojej polityki pieniężnej.
Chociaż amerykańska krzywa rentowności pozostaje odwrócona - co jest oznaką ryzyka recesji - poziom amerykańskich długich stóp procentowych (zwłaszcza 10-letnich) spadł o 19 punktów bazowych do 3,7%.
Z kolei wskaźnik wyceny indeksu (P/E) wzrósł o 10% i odpowiada za większość zysków w tym roku, ponownie odzwierciedlając optymizm inwestorów co do nadziei na łagodną recesję (lub nawet jej brak) i rychłe zakończenie walki z inflacją.
Najwyraźniej rynki akcji i obligacji nie wysyłają tych samych sygnałów.
Największe obawy budzi jednak analiza tego, które akcje na amerykańskim rynku akcji napędzały wzrost indeksu S&P 500.
Niedowartościowane inne akcje dzięki silnemu wzrostowi spółek technologicznych
W nocie z 18 maja analitycy Jefferies wskazali, że pięć największych akcji indeksu - Apple, Microsoft, NVIDIA, Alphabet i Amazon - przyczyniło się do 78% jego wzrostu w tym roku (na koniec kwietnia wkład ten wynosił 60%).
Innymi słowy, waga amerykańskich megakorporacji technologicznych tylko wzrosła.
Od początku roku akcje tych pięciu spółek wzrosły o 42%, w porównaniu z 9% dla indeksu i 2,3% dla pozostałych spółek w indeksie.
Tylko 29% spółek osiąga obecnie lepsze wyniki niż indeks, co nie miało miejsca od 1999 roku.
Wydaje się, że dzieje się tak dlatego, że chociaż sezon wyników za pierwszy kwartał był bardzo korzystny (76% zgłoszonych zysków na akcję przekroczyło oczekiwania), reakcja cen akcji nie była tak pozytywna jak w przeszłości.
Obawy dotyczące ryzyka związanego z koncentracją na dużych spółkach technologicznych
Wskaźniki sugerują, że inwestorzy pozostają ostrożni ze względu na ryzyko recesji.
Patrząc na mnożniki wyceny (P/E), wpływ spółek megakapitałowych jest jeszcze bardziej wyraźny.
Ich średni wskaźnik P/E wykazuje premię w wysokości 73% w stosunku do całego rynku, podczas gdy inne akcje w indeksie notowane są ze średnim dyskontem w wysokości 7%.
Poziom premii można prawdopodobnie wyjaśnić bardzo wysokimi mnożnikami wyceny Amazona (P/E 73x dla EPS w tym roku w porównaniu z 19x dla indeksu S&P 500 i 27x dla indeksu S&P 500 IT).
Nie wspominając o irracjonalnej przesadzie, wydaje się, że inwestorzy ponownie zostali przekonani do inwestowania w duże spółki technologiczne, bez wątpienia dzięki pojawieniu się sztucznej inteligencji jako nowego wektora zrównoważonego wzrostu w przyszłości.
I to bez uwzględnienia podwyższonego poziomu niepewności gospodarczej nieodłącznie związanej z obecnym środowiskiem, o czym mówiło wielu dyrektorów generalnych podczas telekonferencji komentującej wyniki za pierwszy kwartał.
Dla Twojego bezpieczeństwa stworzyliśmy czarną listę brokerów..